Pewien krawiec z dorzecza Noteci
równym ściegiem zaszywał jak leci
- dziury w spodniach, w jesionce,
ponoć nawet małżonce
swej coś zaszył... bo nie chciał mieć dzieci.
z portu, miasta i fabryki...
Limeryki kolekcjonuje i udostępnia: Lena Pelowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz